gru 06 2004

On


Komentarze: 0

Było już szarawo. Z dala migotały światła osad. Ziemia pod stopami wydawała się szara i monotonna. Podszedł do mnie. Wyciągnął ramiona. Bez namysłu przytuliłam Go. Był ciepły i miękki. Czułam, że spełniają się moje marzenia. Nie odrzucił mojej przyjaźni.

neisa : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz